Halina Rybak-Gredka

Przeskocz nawigację.

(20-10-2005, 11:41) Kropla miodu

"Człowiek doświadcza piękna, tworząc je."
Gary Witherspoon

Czasem uwagę naszą pochłaniają zupełne błahostki, tracimy dystans i zaplątujemy się w drobiazgach. Całkiem niezłym remedium na zmęczenie trudnościami jest dla mnie dobra książka. Wracam po wielokroć do kolejnych pozycji w mojej „pozytywnej” biblioteczce. Taka lektura, bowiem potrafi często rozładować stargane nerwy i całkiem dobrze działa na rozum. A prawdy o ludzkiej naturze ciągle niezgłębione.


Dla relaksu jakaś bajka Ezopa, bo wiele tam mądrości, uśmiechu i poezji. Ezop urodził się w VI wieku p.n.e. i był, jak głosi legenda niewolnikiem, a nawet niemową. Prawda, której naucza w swoich bajkach jest równie prawdziwa w Będzinie czy Warszawie dzisiaj, co dwadzieścia sześć wieków temu w Atenach. Reklama i różne kampanie wyborcze to okazja, do samoprezentacji. Szkoda, że bywają one czasem w "żabim stylu".


Żaba wygramoliwszy się z bagniska pokrytego rzęsą zieloną oznajmiła wszem i wobec, że może wyleczyć każdą chorobę. Nawet według doktorów nieuleczalną. Zgromadziły się całe stada zwierząt. Jedne przyszły z powodu dolegliwości, a to z nogą kulawą, która wdepnęła w potrzask, a to z chrypką przewlekłą, a to z grzbietem wyliniałym do cna, inne natomiast ze zwykłej ciekawości. Żaba widząc tak liczne audytorium nadęła się jeszcze bardziej niż zwykle. „Popatrzcie!” - zaskrzeczała z całych sił: „Oto macie przed sobą najwybitniejszego lekarza, jakiego nie było i nie będzie”. Jeszcze żaba nie skończyła, gdy rozległ się głośny i nieartykułowany ryk osła, który w ten sposób oznajmił swoje niezadowolenie. Kozioł miał również sporo wątpliwości i dał temu wyraz na swój sposób. Natomiast lis, już bez ogródek powiedział: „Zanim zaczniesz leczyć innych, ulecz najpierw swoje krzywe nogi". "I swoją pomarszczoną, krostowatą skórę” - dodał zając. „I swoje wyłupiaste ślepia” - dorzuciła owca. Na tak jawny brak szacunku i uznania żaba bez słowa wtuliła głowę i z powrotem wskoczyła do bagna. Publiczność, aż zanosiła się od śmiechu i długo nie mogła się uspokoić.


A oto, na co muszą uważać zbyt łatwowierni, którym fałszywi dobroczyńcy obiecują złote góry. Jastrząb już od dłuższego czasu krążył w pobliżu stada gołębi, które beztrosko oddalały się od swego gołębnika. Lecz każda próba schwytania, któregoś z nich kończyła się niepowodzeniem i tego jastrząb nie mógł zrozumieć. Podejrzewał, że to własny cień zdradza jego zamiary. Dlatego podjął ataki w dni pochmurne, lecz również nadaremnie. W końcu przyszedł mu do głowy pewien pomysł. Usiadł na wierzchołku drzewa i zawołał: „Hej! Gołębie, przyjaciele moi! Po cóż żyjecie w ciągłym lęku i niepokoju. Obiecuję wam, że jeżeli wybierzecie mnie na swego króla, będę krążył każdego dnia po niebie i będę czuwał nad wami i będę strzegł was.” I mądre gołębie uwierzyły słowom jastrzębia i powołały go na tron i uczyniły go swoim królem. Gdy tylko, jastrząb objął władzę natychmiast wydał dekret, który głosił m.in., że każdego dnia w porze obiadowej ma być złożony w ofierze jeden gołąb. Nie trzeba dodawać, że w krótkim czasie stado gołębi przestało istnieć.


Uff. Jak dobrze, że ciągle dopisuje pogoda. Ścieżki rowerowe w naszym mieście są super. A tak w ogóle, słońce potrafi szybciej sprawić, że zdejmiesz płaszcz, niż wiatr. Uprzejmość, przyjazne podejście i wyrazy uznania to doprawdy kropla miodu...


[powrót]

Komentarze:

Brak komentarzy

Dodaj komentarz:




ilość odwiedzin:  3434776