Ot, takie dni prawdziwe, takie zwyczajne święta. Jasne intencje wracają, igrają kolory w kamykach, duszki śpiewają po kątach, depczą już po piętach. Tej zimy ptaki mają puszyste ogony, radością fruwają w słonkach. Zbliża się do swej pary gołąbek na trzepaku, krok po kroku, piórko po piórku, blisko coraz bliżej i ciepło coraz cieplej. Skrzętnie dokładasz do pieca, skrzypi ogień, pachnie dom sosną i w zachwycie pejzaże pachną wiosną. Parzysz herbatę, gdy po plantacjach biegam, na ogromnych przestrzeniach rozdzwaniam zapachy kwiatom. Chwytam za rąbek zachodnich kolorów wieczornej tęczy, zbieram promyki planet, wciskam się w dziurki w niebie. Tak znowu, znowu jestem, tą wiotką dziewczyną w jasnej, powiewnej sukience, na fioletowej łące z marzeń sennych, z bukietem rumianków w uniesionej ręce. A na białym parapecie ecru kura wyjątkowa chowa złote jajka. Też chowam! Miłowanie, w muśliny i tiule. Dotykam chwilek, dotykam bardzo czule. I chodzę po rozżarzonych iskrach, gdy idzie wielkie. Tańczymy razem i walca i oberka.
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2014 - MOI MILI!
Komentarze:
TAK I TOBIE, ROZWRAŻLIWIONA BOHATERKO, SZCZĘŚLIWYCH DNI 2014 ROKU.