Jestem gdzie indziej. Regeneracja. Cała moja energia i zdrowie na angielskich wakacjach. Inny wymiar dni. Spokojnie. Rodzinnie. Pełny oddech. Zwykłe czynności. Codzienne wędrówki. Jest się naprawdę „ze sobą”. Długie dni i księżycowe noce. Milkną wewnętrzne głosy. Cichnie echo. Zasypia ruch, pośpiech. Jest czas na kontemplacje. I nieśpieszne spotkania. Z bliskimi ludźmi. Z innym fragmentem świata.
Tu "dla wszystkich starcza miejsca pod wielkim dachem nieba". Wiele narodowości. Wspólna, otwarta przestrzeń...
Przypływy i odpływy. Mała egzystencja i potęga żywiołu. Morze Irlandzkie połączone z wodami Atlantyku przynosi ciągłe zmiany. Długa linia horyzontu. Ezoteryczne sploty. Filozofia i materia. Człowiek sam na sam z ziemią, powietrzem, wodą. Zwiewna, chmurzasta zasłona. I deszcz. Kwintesencja. Zawieszone w przeźroczu mewy. A za chwilę cała plaża w oprawie słońca. Promienieje ciepłem, kusi urodą krystalicznych połysków. Ponad nią tajemnica nieba, odgłosy rozległego miasta, wydmy falujące zielenią. I siła oceanu. „Forever” zapisane obok porzuconego misia. Jasny piasek wtula się w rowki żłobione palcem. Za chwilę nieuchronny przypływ. Słońce wchodzi do wody i rozświetla ją kropelkami pereł. Przesuwa się fala po fali. Dotyka, muska. I otchłań porywa. Heraklitejskie „wszystko przemija oprócz zmiany” pobrzmiewa z poszumem wiatru...
Tak. Daleko od domu jest inny kawałek życia. Inna optyka. Planeta obfitości i zwykła ludzka nędza. Pozostawiony bliski świat. Ale też pozostawiony świat krzyżowych wojen, obsesyjnych niechęci, zazdrości, uprzedzeń i prawa zemsty. Pozostawiony świat w którym często nietolerancja i zaślepienie powodują brak zainteresowania prawdą i mądrością. Jak dobrze, że już jutro historyczny dzień zaprzysiężenia nowego prezydenta. Jak dobrze, że demokracja w moim kraju miłym jednak wygrała!:)
Komentarze:
Bronisław Komorowski złożył przysięgę "...Tak mi dopomóż Bóg". A w orędziu m.in. "Dobra praca jest wyznacznikiem patriotyzmu XXI wieku". W 100% zgadzam się z Panem Prezydentem!