Na klepsydrze ten cytat i krótka informacja. Ania miała 25 lat. Zginęła 4 lipca. Na alpejskim szlaku. Wraz z dwoma kolegami...
Dzisiaj żegnana przez tłumy w kościele św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej na Górce Gołonoskiej. Pod samymi chmurami. Promyki słońca zroszone kroplami deszczu. Wplecione w stare mury. Milczące kasztany. Cisza. Z przejmującym bólem. Łzami..
Ogrom cierpienia rodziców. Cudowni, dobrzy ludzie. Zawsze pomocni. Wspierający potrzebujących, dzieci. Otwarci. Szanowani. Ciepli. Z wielką troską...
Ania. Ukończyła geografię na Uniwersytecie Jagiellońskim i rozpoczęła studia doktoranckie. Jej pasją były podróże, góry. W zeszłym roku był Spitzbergen. Teraz Mont Blanc...
Jedyne dziecko. Nie ma takich słów wyrażających współczucie. Nie ma słów. Gdy rodzice muszą przejść przez ten ból. Ciemny mur. Muszą. Z nimi ludzie. Tyle jest serc. I brama...
Długi orszak. Czarne ubrania, jasne wieńce i wiązanki kwiatów. Żałobna, nostalgiczna trąbka gra. Przeszywajacy ciszę dźwięk. W duszach nieutulony żal.
Dla dobrych przeniesienie. W spokój. Impuls zostaje. Tu powoływanie. Do pokonywania trudów...
„Przez noc - droga do świtania, przez wątpienie - do poznania, przez błądzenie - do mądrości, przez śmierć - do nieśmiertelności.”
Wyrazy najgłębszego współczucia dla Pani Grażyny i Marka Paska
Komentarze:
Ty już wiesz Aniu, że góry zabierają tylko do Boga...
"Góry są środkiem, celem jest człowiek.
Nie chodzi o to, aby wejść na szczyt.
Robi się to, aby stać się kimś lepszym..."
Walter Bonatti, wspinacz włoski
Wyrazy najgłębszego współczucia...
dodać można jedynie jeden wiersz....:
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widziec naprawde zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
i tyle....