Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego, scena w Malarni i... „Mleczarnia”. Kolejna sztuka Jacka Rykały. Jest jej autorem i reżyserem.
Artysta malarz, profesor ASP, jeden z nielicznych, którzy za życia doczekali się indywidualnej wystawy w krakowskim Muzeum Narodowym. Pisarz, reżyser. I Człowiek...
Tak. Na pewno „jesteśmy pokoleniem, które ma dylematy moralne”. Czy "ostatnim"?! Kiedy, jak i dlaczego tak łatwo zgubić swoją duszę? Miłość? Bo wyrwane korzenie? Inne drogi? Okoliczności zewnętrzne? A z tyłu „góra lodu przysypana trocinami”?
"Czemu tak mocno pamiętamy rzeczy nieważne wydarzenia błahe?"
Życie? Jego drobiazgi, uciechy, uniesienia, łzy, krzyk, zrezygnowanie. Łatwo "coś" zgubić, trudniej znaleźć. Tu autentycznie szaro – smutne. W ekstremalnej sytuacji brutalne i śmieszne. Tragedia i groteska. Jak sztuka...
Ale...jest człowiek. Zainteresowany tym, co widzi, słyszy, czuje drugi człowiek. O wielkich możliwościach. Wykorzystanych możliwościach. W szczególnej szarości. Uderzającej szarości. Szarości Zagłębia. Tej różności zagubień. Soczystej zwyczajności...
Zobaczyłam to dopiero „po chwili. Spada zasłona. I wynurza się postać. Ze smutnej projekcji - rzeczywistości. Korzeniami wrośnięta. Ze źródła czerpie. Umocniona wrażliwością. Bogata, silna, trwała. Ponadczasowa postać.
Tak. Nadziei na „jutro” nie można zaprzepaścić. Można ją gubić, ale warto odnaleźć...
Komentarze:
Tak Jacek Rykała to wielki skromny człowiek który jest
mojim przyjacielem i wzorem do naśladowania
a Mleczarnia to będzie kultowy spektakl na którego długo
czekałem
Wielkie ukłony dla Prof Jacka Rykały
I Pani Prezes za to że wybrała się na spektakl
Pozdrawiam